Nowy koszt budowy
Materiał/robocizna: Projekt zjazdu z drogi powiatowej (1/4 ceny bo droga prowadzi do 4 dzialek)
Koszt: 500 zł
Szczesliwy dzien nastal dzisiaj, dostalismy w koncu upragnione pozwolenie !!! Po miesiacach czekania, ludzenia sie ze "moze to dzis" w koncu zakonczylismy papierologie i mozemy zaczac planowac budowe. Oczywiscie jest juz za pozno na robienie czegokolwiek w tym roku ale czym predzej wiosna nastanie tym predzej zaczniemy budowe naszego wspanialego domku :) Alez jestesmy szczesliwi !!!!
Moj kochany mezus spedzil swój caly 2-tygodniowy urlop na robieniu orgodzenia i uporzadkowywaniu dzialeczki. Udalo mu sie przewiezc deski od rodzicow na dzialke, zamowil piasku i cementu, przwiozl slupki na ogrodzenie na dzialke, zamowil beton.... Razem z tesciem i bracmi jakims specjalnym urzadzeniem kopali dziury na slupki ogrodzeniowe, powysiekali tez trawe na dzialecze. Ja w ogole teraz dopiero widze jaka ta dzialeczka jest duza jak juz sa te slupeczki i wyraznei widac granice ;) .
Zdjecia pod spodem pokazuja kaweleczek dzialeczki i nasza piekna bude na narzedzia i deseczki :) jak narazie to tyle bo pozwolenia dalej nie ma ....
powyzej polowa dzialeczki
nasze piekne zbiorowisko deseczek i budeczka :) za plotem sasiad ktory powiedzial tesciowi i mezowi zeby sobie wieszak z domu przywiezli jak chca sobie ubrania wieszac a nie na jego plocie !!!! No dajcie spokój !!! nie wiem czy sie smiac z takich sasiadow czy plakac acha, to ci co to nam pradu nei chcieli pozyczyc i sie martwili ze ich rury leca przes nasza dzialke...
Tutaj drugi koniuszek naszych 16a :)
W ogole to wszyscy sasiedzi (wlasciciele dzialek) kazali sie poodsuwac 30cm z ogrodzeniem. nie chca miec wspolnego plotu wiec musielismy sobei robic je na swoim. no i w przyszlosci albo skozystaja z naszego dzialki jak nie zrobia sobie ogrodzenia, albo bedzie 60cm tunel miedzy plotami i bedzie to durnie wygladalo :) no tragedia poprostu.
W pazdzierniku na urlopie byc moze uda nam sie zalozycz siatke jak juz ten beton troszku postoi ze slupkami.
No niestety wychodzi na to ze w tym roku nie zaczniemy budowy naszego pieknego domku Pozwolenia dalej nie ma, sprawy sie skomplikowaly poniewaz kobieta od ktorej kupilismy dzialke zmarla jakis miesiac temu I przez to sprawa z droga zostala wstrzymana, ze niby teraz juz dalej sie toczy :( :( nasz architekt juz nie wie co ma nam mowic i jak nas pocieszac, a my przestalismy sie pytac bo mamy "cierpliwie czekac". Mezus jest teraz na 2tygodniowym urlopie w Polsce i skoro nie ma pozwolenia to stwierdzil ze wraz z tesciem ogrodza dzialeczke. Pochodzili tez po sasiadach popytac czy mozna by bylo pradu pozyczyc na czas budowy. Kobieta ktora mieszka najblizej niestety powiedziala nie, czemu troche sie dziwie bo jak chlopcy przewozili bude na narzedzia na dzialke to przyleciala sie upewnic ze dom nie bedzie budowany tam gdzie ta buda bo tam leci jej rura z kanalizacja !! I myslalam ze moze chcialaby byc mila zebysmy jej ter rurki nie wykopali i zeby uzyczyla nam pradu, ale sie mylilam :( Ja tam sie na tym nie znam ale teraz skoro dzialka nalezy do nas to jakbysmy chcieli byc upierdliwi to mysle ze moglibysmy sie do tego przyczepic, co nie? W sumie to szkoda sobie wrogow robic w miejscowosci w ktorej nikogo nie znamy wiec niech sobie kobietka ten prad .... Na szczescie inny sasiad zgodzil sie "pozyczyc" prad bez problemu wiec to mamy zalatwione I nie trzeba bedzie sie zamartwiac jakims drogim pradem budowlanym i dodatkowymi papierkami na czas budowy. Tak wiec podsumujac co udalo mu sie zalatwic do tej pory zamiast budowy to byloby to tak:
* prad od sasiada
* przewiezc deski na dzialke ktore zostaly z resztek po wiezbie
* przewiezli slupki na ogrodzenie
* wykosili trawke na naszych 16a
* zamowili i otrzymali zwir do betonu na slupki ogrodzeniowe
* bedzie rozmawiac z gmina o podppieciu sie do hydranta z woda ktory jest w granicy dzialki
Jak narazie tyle mi wiadomo. Jak jeszcze cos ekscytujacego sie wydarzy to bede pisac. pozdrowionka dla wszystkich czytajacych
Dalej czekamy i czekamy na pozwolenie, podanie bylo zlozone w polowie kwietnia i byloby gtowe na czerwec ale przez problemy z droga i zjazdem o ktorym wczesniej pisalam wszystko sie bardzo opoznlo Nasz super archiekt zajal sie prawa drogi i zjazdu, sprawa o pozwolenie zostla "odwieszona" i dalej sobie czekamy na decyzje i mamy nadzieje ze bedzie za jakies 2 tyodnie bo wtedy po 2 tyg uprawomocnienia i po kolejnym tygodniu po zgloszeniu rozpoczecia budowy w koncu w polowie sierpnia moglibysmy zaczac ta nasza wymarzona budowe Oczywiscie nasz architekt mial obiecane dostac zaliczke na prjekt zjazdu od pani sprzedajcej (to bylo w maju) ale oczywiscie do tej pory tego sie nie doczekl szkoa ze nie mieszkamy na miescu bo bysmy kobicie (a raczej panu z agencji nieruchomosci ktory psredniczy) nie pozwolili zmruzyc oka w nocy tragedia no ale nie poostajenam ni innego jak czekani i zamartwianie sie czy zdolamy w tym roku zaczac i przykryc och marzenia marzenia .....