Poczatki ogrodzenia
Moj kochany mezus spedzil swój caly 2-tygodniowy urlop na robieniu orgodzenia i uporzadkowywaniu dzialeczki. Udalo mu sie przewiezc deski od rodzicow na dzialke, zamowil piasku i cementu, przwiozl slupki na ogrodzenie na dzialke, zamowil beton.... Razem z tesciem i bracmi jakims specjalnym urzadzeniem kopali dziury na slupki ogrodzeniowe, powysiekali tez trawe na dzialecze. Ja w ogole teraz dopiero widze jaka ta dzialeczka jest duza jak juz sa te slupeczki i wyraznei widac granice ;) .
Zdjecia pod spodem pokazuja kaweleczek dzialeczki i nasza piekna bude na narzedzia i deseczki :) jak narazie to tyle bo pozwolenia dalej nie ma ....
powyzej polowa dzialeczki
nasze piekne zbiorowisko deseczek i budeczka :) za plotem sasiad ktory powiedzial tesciowi i mezowi zeby sobie wieszak z domu przywiezli jak chca sobie ubrania wieszac a nie na jego plocie !!!! No dajcie spokój !!! nie wiem czy sie smiac z takich sasiadow czy plakac acha, to ci co to nam pradu nei chcieli pozyczyc i sie martwili ze ich rury leca przes nasza dzialke...
Tutaj drugi koniuszek naszych 16a :)
W ogole to wszyscy sasiedzi (wlasciciele dzialek) kazali sie poodsuwac 30cm z ogrodzeniem. nie chca miec wspolnego plotu wiec musielismy sobei robic je na swoim. no i w przyszlosci albo skozystaja z naszego dzialki jak nie zrobia sobie ogrodzenia, albo bedzie 60cm tunel miedzy plotami i bedzie to durnie wygladalo :) no tragedia poprostu.
W pazdzierniku na urlopie byc moze uda nam sie zalozycz siatke jak juz ten beton troszku postoi ze slupkami.