Kilka zdjęć wylewek
Po małym około dwutygodniowym poślizgu od oryginalnego obiecanego terminu w końcu mamy w domu wylewki!
Domek wysprzątany, pożądeczek, piękne gładkie wylewki i zrobiło się jakoś tak bardziej domowo :) co do sposobu wykonania wylewek koniec końców zdecydowaliśmy się na firmę która robi wylewki maszynowo, materiał zamawialiśmy sami, ilości ile czego potrzeba mieliśmy oszacowane przez pana z ekipy który pomierzył podłogi na początku sierpnia. Nawet dość dokładnie mu to wyszło. Styropian i folie też kładliśmy sami.
8 sierpnia wykonano nam przyłącz wody do domku. Huuuraaa !! Panowie zjawili sie skoro świt, kopareczka wykopała rowy, powrzucali rury, zagrzebali, założyli licznik no i do widzenia :)
Pomimo niezbyt miłej i przystępnej ekipy wykonującej prace, poszło im to dość sprawnie. Mąż chciał wrzucić sobie bednarkę do tego samego wykopu co woda, jednak mu nie pozwolono, więc trzeba będzie kopać jeszcze raz :)
Jeszcze 8 sierpnia byłam na budowie i pomagaliśmy wraz z siostrą kłaść resztę styropianu i folii pod wylewki a tu 9 sierpnia szpitalek i urodził się nasz długo oczekiwany śliczny bąbelek - Lilianka :) Normalnie szaleństwo ;) Skończyły się wypady na budowę byle kiedy, i tu i tam , niestety niunia pochłania większość mojego czasu :)
Podbitka "ucięta" czy "wycięta" w każdym bądź razie zrobiona przez teścia. Teraz musi zostać pięknie pomalowana i może być kładziona pod daszek. Zdjęć niestety brak więc dowodów niestety narazie nie będzie :(